wtorek, 16 września 2014

Rozdział 2

Do pokoju wbiegła zapłakana brązowowłosa dziewczyna o ładnych czerwonych oczach.
Stanęła i popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Miona - zapytała na co kiwnęłam głową a, ona momentalnie wpadła mi w ramiona szlochając głośno.Po głosie od razu poznałam moją najlepszą przyjaciółkę Ginny.
- Co ci się stało Gin? - zapytałam na co ona podała mi list który od razu otworzyłam.

 Droga Ginny

Zapewne zastanawiasz się kim jestem a, ja chce ci tylko powiedzieć prawdę o twoi pochodzeniu.
Wesley'owie   nie są twoją prawdziwą rodziną . Ja jestem twoją matką a, twoje prawdziwe 
imię brzmi Hejli Izabella Black i tak twoim ojcem jest Syriusz Black. Czytając ten list zaklęcie
adopcyjne rzucone na ciebie przestanie działaci. Niedługo się spotkamy córeczko i wtedy
opowiem ci resztę ..  

                                                                                                                          I.C.R.

Patrzyłam zdziwiona na list trzymany w ręce.
- Jak oni wszyscy mogą nas tak okłamywać- powiedziałam przytulając ją mocniej do siebie.
- Musimy coś zrobić Mionka  bo, ja dużej nie wytrzymam  u tych zdrajców krwi- rzekła z obrzydzeniem.
- Może te noc spędzisz u mnie a, jutro znajdziemy jakieś mieszkanie na resztę wakacji.- dodałam.
- A tak w ogóle to wszystkiego najlepszego.- powiedziała odsuwając się ode mnie i przecierając łzy.
-A tak w ogóle to jak z twoimi rodzicami. - zapytała po chwili.
- Zostawili mi tylko tą paczkę - odpowiedziałam pokazując pudło leżące na łóżku.
- To otwieraj- powiedziała podekscytowana na co zdarłam papier i otworzyłam pudełko. 


A.W. 





  

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawe pisz dalej
    Pozdrowienia.kwiatuszek
    :-P

    OdpowiedzUsuń